Problemy wynikające z dwujęzyczności są różne i dla każdej rodziny indywidualane. Niektóre jednostki spotykają się z brakiem akceptacji w środowisku obcojęzycznym. Przykładem są utworzone kolonie, dzielnice w krajach Unii Europejskiej, gdzie można spotkać różnego rodzaju grupy etniczne. W takich przypadkach język ojczysty jest częściej używany niż język obcy.
Następnym istotnym problemem jest fakt, iż znajomość dwóch języków daje
możliwości w „żonglowaniu” słówkami oraz wyrazami, Dzieci często rozumieją
treści wysyłane przez rodziców w L1 lecz
blokada w mówieniu powoduję, że odpowiadają w L2. Niektórzy odbierają ten przypadek jako problem dotyczący charakteru tzn.
jest uparty i na złość nie mówi w języku narzuconym w danej chwili.
W roku 2000 miałam okazję poznać pewną historię rodziny, którą
chciałabym krótko opisać. Rodzina składająca się z matki pochodzenia
holenderskiego i ojca pochodzenia chińskiego, wychowywała dziewczynkę, która
miała 5 lat. W domu posługiwano się językiem holenderskim, natomiast wieczorami
ojciec poświęcał 10-15 minut na naukę języka chińskiego. Aby zachęcić do
nauki(język chiński różni się znacznie od języka holenderskiego, chociaż i tym,
że wywodzi się z innej grupy językowej) ojciec powiedział swojej córce, że uczy
ją tajemniczego języka, który będzie znał tylko on i ona. Dziewczynka z chęcią
uczyła się L2 do czasu, aż przyjechała babcia z Chin. Było to pierwsze
spotkanie dziecka z rodziną ojca. Po usłyszeniu rozmowy w języku chińskim, dziewczynka rozpłakała się i powiedziała do swojego ojca:
„tatusiu, dlaczego ta pani mówi naszym tajemniczym językiem?” Reakcja była
nieprzewidywalna, gdyż dziecko poczuło się zdradzone i oszukane przez ojca. Od
tamtego momentu zniechęciła się do nauki języka chińskiego pomimo stosowanych
zachęt .
Powyższa historia przedstawia ogromną więź emocjonalna pomiędzy rodzicem
a dzieckiem. Dziewczynka miała duże szanse na stanie się bilingwalną lecz przez
nieumyślność ojca dziecko nie stało się bilingwalne, chociaż miało do tego
znakomite warunki.
Przykład ten, pokazuje, jak ważną rolę odgrywa więź emocjonalna pomiędzy
rodzicem, a dzieckiem. W dzisiejszych czasach niektórzy rodzice zapominają że
stawanie się rodziną dwujęzyczną jest trudnym zadaniem nie tylko dla dziecka,
ale dla całej rodziny. Należy pamiętać, że wyrażać swoje uczucia, emocje a
przede wszystkim zaspokojenie potrzeby bezpieczeństwa nie musi być wyrażane
słowami. Wystarczy obecność rodzica w życiu codziennym dziecka. Niestety często
brak czasu, aby poświęcić go swoim pociechom, które w tym czasie potrzebują
najwięcej słów płynących z ust rodzica.
Pozdrawiam :)